Zbieraj teraz, odszyfruj później — ile w tym strachu, a ile faktów?
Krótka analiza, na ile realne jest zagrożenie "Zbieraj teraz, odszyfruj później" i kiedy faktycznie warto myśleć o zabezpieczeniach post-kwantowych.
Komunikacja cyfrowa w erze post-quantum
Pomagam firmom i instytucjom ocenić ryzyko "harvest now, decrypt later", zaplanować migrację do algorytmów post-quantum i zbudować strategię bezpieczeństwa odporną na rozwój komputerów kwantowych.

Komputery kwantowe nie muszą istnieć, aby zagrozić Twoim danym. Atakujący mogą przechwycić je dziś i odszyfrować w przyszłości.
Dziś przechwycone dane zaszyfrowane klasycznymi algorytmami mogą zostać odszyfrowane za kilka lat, gdy pojawi się komputer kwantowy zdolny do łamania szyfrowania.
Jeśli Twoje dane muszą być chronione 5–20 lat, klasyczna kryptografia przestanie być wystarczająca. Ryzyko narasta z każdym rokiem.
Podpisy cyfrowe oparte na RSA/ECC mogą przestać być wiarygodne. Oznacza to ryzyko podważenia ważności dokumentów i transakcji.
Duże organizacje potrzebują 3–7 lat, aby przejść na kryptografię post-quantum. Odkładanie decyzji zwiększa ryzyko i koszty.
Najbardziej zagrożone są organizacje, które przechowują dane przez lata i opierają się na zaufaniu do podpisów cyfrowych, szyfrowania i komunikacji online.
Transakcje, umowy, dane klientów i historii operacji muszą pozostać poufne oraz prawnie wiążące przez wiele lat. Utrata zaufania do podpisów to realne ryzyko regulacyjne.
Rejestry, e-usługi i dokumenty urzędowe mają horyzont czasowy liczony w dekadach. Atak „przechwyć teraz, odszyfruj później" uderza bezpośrednio w wiarygodność państwa.
Dokumentacja medyczna, akta spraw, opinie biegłych czy dane osobowe mają długą wartość i są szczególnie atrakcyjne dla atakujących.
Platformy chmurowe, dostawcy usług cyfrowych i operatorzy krytycznych systemów muszą myśleć o bezpieczeństwie w perspektywie 5–10 lat do przodu.
Nie widzisz tu swojej branży, ale przetwarzasz dane o długiej wartości?
Zapytaj, jak post-quantum dotyczy Twojej organizacjiPost-quantum to nie tylko nowe algorytmy. To decyzje o danych, czasie i zaufaniu. Pracuję z organizacjami, które chcą świadomie przygotować się na zmiany.
Szybka diagnoza
Kompleksowe podejście
Dla zarządów, prawników i IT
Nie wiesz, co wybrać?
Umów się na bezpłatną, 20-minutową rozmowę, podczas której postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania.
PostQ.pl powstało z jednego powodu: większość organizacji nie docenia tego, jak długo żyją ich dane i jak bardzo komputery kwantowe podważą dzisiejsze gwarancje poufności i zaufania.
Łączę doświadczenie techniczne, strategiczne i edukacyjne. Pomagam zespołom bezpieczeństwa, zarządom i prawnikom mówić o post-quantum tym samym językiem i podejmować decyzje, które mają sens w horyzoncie 5–10 lat.

Konsultant
Michał Pietrus
Zajmuję się bezpieczeństwem komunikacji i kryptografią oraz tym, jak przekładają się one na realne decyzje biznesowe i regulacyjne.
Jeśli chcesz porozmawiać o tym, jak post-quantum dotknie Twojej organizacji, zacznijmy od krótkiej rozmowy — bez zobowiązań.
Napisz kilka zdań o swojej sytuacji. Odezwę się z propozacją krótkiej, niezobowiązującej rozmowy i wspólnie sprawdzimy, czy i jak mogę pomóc.
Zaszyfrowane dane przechwycone dziś mogą zostać zdeszyfrowane i ujawnione w przyszłości, co podnosi ryzyko wycieku informacji o długiej wartości.
Komputer kwantowy podważa dzisiejsze gwarancje, że informacje są prawdziwe i nienaruszone, co wpływa na wiarygodność procesów opartych na komunikacji cyfrowej.
Komputer kwantowy osłabia metody potwierdzania, kto faktycznie uczestniczy w komunikacji, co zwiększa ryzyko podszycia się i błędnych decyzji.
Podpisy oparte na klasycznych algorytmach tracą odporność, co z czasem podważa wartość dowodową dokumentów i transakcji.
Co dotychczas po prostu działało, komputer kwantowy zmienia i wymusza now podejście do bezpieczeństwa komunikacji cyfrowej.
Krótka analiza, na ile realne jest zagrożenie "Zbieraj teraz, odszyfruj później" i kiedy faktycznie warto myśleć o zabezpieczeniach post-kwantowych.
Komputery kwantowe coraz częściej pojawiają się w cyfrowej debacie, budząc zarówno ciekawość, jak i obawy. Warto więc oddzielić realne ryzyka od mitów i niepotrzebnego strachu.